Osteopatia jest skierowana do każdego

Rozmowa z Anną Turbańską-Bojdą, fizjoterapeutką i osteopatką, absolwentką AWF w Krakowie i Polskiej Akademii Osteopatii OSTEON w Warszawie

Osteopatia jako metoda terapeutyczna i gałąź medycyny nie jest jeszcze w Polsce tak popularna jak na Zachodzie, zwłaszcza w USA, gdzie powstała ponad 100 lat temu. Dlaczego polski pacjent miałby w leczeniu swoich schorzeń wybrać osteopatę, a nie dobrze mu znanego fizjoterapeutę?

Anna Turbańska-Bojda
Źródło: archiwum prywatne

Osteopatia nie jest jeszcze w Polsce dobrze znana, ale zyskuje na popularności. Sporo osób już o niej słyszało, choć nie do końca wie, co to jest. Osteopatia to forma terapii manualnej, która traktuje organizm człowieka holistycznie. I to stanowi jej wyróżnik – całościowe spojrzenie na pacjenta. Jej fundamenty opierają się na medycynie ogólnej. Osteopatą może zostać fizjoterapeuta lub lekarz, gdyż osteopatię studiuje się podyplomowo. Zatem każdy osteopata zazwyczaj i tak jest fizjoterapeutą. Kiedy przychodzi do mnie pacjent, wybieram te metody działania, które uważam za najlepsze w jego przypadku – mogą to być techniki zarówno fizjoterapeutyczne, jak i osteopatyczne.

Lekarzowi albo fizjoterapeucie chcącemu zostać osteopatą nie wystarczy szkolenie?

Takiemu, który chce zostać profesjonalnym osteopatą, nie wystarczy. Wielu fizjoterapeutów szkoli się w zakresie stosowania technik osteopatycznych na różnego rodzaju kursach. Takie szkolenia są dość krótkie, a co za tym idzie – nie pozwalają zgłębić danego zagadnienia wielopłaszczyznowo. Kilkuletnie studia dają tę możliwość. Pozwalają bardziej interdyscyplinarnie spojrzeć na pacjenta. Ja ukończyłam pięcioletnie studia podyplomowe w Polskiej Akademii Osteopatii OSTEON w Warszawie. W Polsce niestety stan prawny zawodu osteopaty wciąż nie jest uregulowany. Dopiero stosunkowo niedawno uregulowano profesję fizjoterapeuty. Obawiam się, że osteopaci będą musieli jeszcze długo poczekać na swoją kolej.

Najlepiej więc, jeżeli przed wizytą u osteopaty sprawdzimy jego rzeczywiste kompetencje w internecie albo spojrzymy na dyplomy w gabinecie.

Tak, koniecznie.

Źródło: 123RF

W leczeniu jakich schorzeń osteopata może pomóc?

To trudne pytanie, ponieważ osteopatia to szerokie pojęcie. Istnieje np. osteopatia pediatryczna, która zajmuje się leczeniem niemowląt zaraz po urodzeniu, nawet w trzeciej dobie po traumatycznych porodach z wykorzystaniem kleszczy czy próżnociągów, co niekiedy skutkuje powikłaniami u dzieci. Ja nie leczę dzieci, ale sama chodziłam ze swoją córeczką do osteopaty, który bardzo nam pomógł. Osteopatia jest skierowana do każdego pacjenta, ponieważ mamy wiele specjalizacji. Są osteopaci pracujący z zaburzeniami immunologicznymi czy osteopaci uroginekologiczni. To szeroka wiedza.

Czy osteopatia zajmuje się leczeniem dolegliwości bólowych?

Tak, ale nie wszystkich. Są różne rodzaje bólu i najpierw należy stwierdzić, co go powoduje. Ból wieńcowy świadczy o zawale, a ból głowy może świadczyć o udarze. Jeżeli przychodzi do mnie pacjent z bólem lewej ręki i mówi, że rano miał też dolegliwości w klatce piersiowej, to odsyłam go do szpitalnej izby przyjęć. Przed podjęciem leczenia osteopata musi przeprowadzić szeroki wywiad, by wiedzieć, czy może przyjąć pacjenta, a następnie musi potwierdzić to w badaniu klinicznym. W przypadku wspomnianego bólu ręki trzeba jeszcze zmierzyć ciśnienie i tętno. Jeżeli do złych wyników dochodzi potliwość, to pacjent musi natychmiast jechać do szpitala. Ale jeśli to ból barku spowodowany kontuzją podczas treningu, to jest to pacjent dla mnie.

Podczas moich studiów dużo uczyliśmy się o tym, jak właściwie zdiagnozować pacjenta. Istnieje specjalny dział medycyny: semiologia, która stanowi naukę o objawach w kontekście rozpoznawania chorób. Pacjent uskarżający się na ból w pachwinie może mieć przepuklinę, zwyrodnienie stawu biodrowego, ale może też mieć nowotwór, do tego powiększone węzły chłonne czy obrzęk. To wszystko ustala się podczas wywiadu i badania klinicznego.

Z jakimi schorzeniami pacjenci zgłaszają się do pani najczęściej?

Pracuję zazwyczaj z pacjentami stosunkowo młodymi, mającymi różnego rodzaju przeciążenia spowodowane treningami.

Czy bywają pacjenci ze schorzeniami, których leczenia się pani nie podejmuje, choć nie zagrażają bezpośrednio ich życiu?

Oczywiście. Trzeba znać zakres swoich kompetencji. Wszystko zależy od tego, z czym pacjent przychodzi do gabinetu, każdego należy traktować indywidualnie. Często możemy pomóc zniwelować dolegliwości bólowe w danej chorobie, jednak jej samej nie wyleczymy. Dobrym przykładem jest tutaj choroba zwyrodnieniowa stawów. Pracując na tkankach miękkich, możemy je rozluźnić, poprawić ruchomość, odżywić staw. Pacjent poczuje się lepiej, mimo że zmiany zwyrodnieniowe zostaną.

Czy osteopatia zajmuje się również leczeniem depresji?

Trzeba mieć świadomość, że podstawowe leczenie depresji to leczenie psychiatryczne i jest ono niezbędne. Osteopatia może stanowić jego uzupełnienie, ale nigdy go nie zastąpi. Można jednak pracować z takim pacjentem, z jego ciałem, z napięciami, pomóc odzyskać równowagę.

Jak wygląda wizyta u osteopaty?

Wizyta zaczyna się w chwili przekroczenia progu gabinetu przez pacjenta. Zwracam uwagę na to, jak się porusza, jak siada. Potem przeprowadzam wywiad, rozmawiamy. Następnie pacjent musi się rozebrać do bielizny. Czasem to jest dziwne dla kogoś, kto przychodzi np. z bólem ręki, a ja proszę go o zdjęcie spodni i skarpetek albo badam pole widzenia. Ale na tym polega badanie kliniczne.

W jaki sposób osteopata pracuje z pacjentem podczas wizyty?

Generalna zasada jest taka, że terapeuta pracuje manualnie, a pacjent siedzi albo leży i jest bierny. Techniki są dostosowane do rodzaju schorzenia. Wykonuję różne gesty terapeutyczne, ale zdecydowanie nie stosuję masażu. Do leczenia używam rąk, wykorzystuję np. techniki rozluźniania czy też mobilizacji stawów jako techniki celowane.

Czy warto rozpocząć ćwiczenia, by zniwelować ból i w ten sposób zadziałać na jego przyczynę?

Ból to sygnał alarmujący. Nie każdy rodzaj bólu można „rozćwiczyć”, dlatego najpierw polecam sprawdzić jego przyczynę. Szczególnie dotyczy to seniorów. To oni z racji wieku narażeni są na wiele chorób, które mogą manifestować się w układzie ruchu. Kiedy 70-latka bolą plecy, może mieć „tylko” chorobę zwyrodnieniową, ale mogą to być przerzuty do kręgosłupa, np. raka prostaty. Sam pacjent nie widzi korelacji między objawami. Podstawową ścieżkę diagnostyczną stanowią wywiad i badanie kliniczne. Mogą paść pytania o gorączkę czy utratę masy ciała. W badaniu klinicznym sprawdzamy m.in. to, w jakim obszarze występuje ból i czy powoduje zaburzenia czucia. W poważnych przypadkach odsyłam pacjentów na dalszą diagnostykę specjalistyczną.

Źródło: 123RF

Czy wielu pacjentów przychodzi ze schorzeniem cywilizacyjnym, jakim stały się bóle kręgosłupa?

Mnóstwo. Już 30-latkowie cierpią z powodu bólu pleców.

I osteopata może im pomóc?

Oczywiście. A jeżeli jednemu osteopacie się to nie uda, warto zwrócić się do kolejnego. Nie bez powodu mówi się o „sztuce” osteopatii.

Wspomniała pani, że pracuje głównie z młodymi pacjentami. A czy seniorzy też się do pani zgłaszają?

Tak, nierzadko młodzi pacjenci przyprowadzają potem rodziców i czasem leczę dwa czy trzy pokolenia.

Z czym najczęściej przychodzą do pani seniorzy?

Z bólem stawów, ograniczeniami ruchu, czyli najczęściej z chorobą zwyrodnieniową, nierzadko zaniedbaną. Pacjenci w starszym wieku często są bierni i mają dużo różnych dolegliwości. Przychodzą zdecydowanie za późno.

A co zrobić, by w ogóle nie musieć chodzić jako senior do osteopaty czy fizjoterapeuty? Jak dbać o mięśnie i stawy?

Naturalną koleją rzeczy jest to, że nasze organizmy się zużywają. Stawy lubią być w ruchu, pozycje statyczne – np. kiedy w pracy siedzimy albo stoimy osiem godzin, a potem wracamy do domu i też siedzimy – są dla nich szkodliwe. Ruch jest konieczny. Powtarzam pacjentom, by wybrali taką formę aktywności fizycznej, jaką lubią. Dzięki temu nie będzie to dla nich kolejny obowiązek, ale przyjemność. Jeżeli lubią spacery, niech spacerują, jeśli wolą jazdę na rowerze, niech jeżdżą na rowerze. To pomoże utrzymać układ mięśniowo-szkieletowy w dobrej kondycji. Ruch stanowi także profilaktykę chorób układu sercowo-naczyniowego i oddechowego. Jeśli wszystko jest w porządku i pacjent czuje się dobrze, polecam również ćwiczenia dla seniorów czy bardziej specjalistyczne ćwiczenia z fizjoterapeutą.

Niektóre osoby starsze mają świadomość tego, że powinny się ruszać, bo na przykład zalecił im to lekarz czy rehabilitant. Mimo to nie czują się zmotywowani, by ćwiczyć.

To bardzo ważna kwestia i dotyczy edukacji, w której mogliby pomóc psychologowie. Niechęć do aktywności fizycznej to duży problem w naszym społeczeństwie. Są w nim osoby biegające w maratonach i osoby, które nie robią nic. Chyba zbyt mało osób znajduje się pośrodku. Nie bez powodu mówimy o „kulturze” fizycznej. Ten wyjątkowy rodzaj kultury wynosimy z domu, z przedszkola, ze szkoły, a potem kształtujemy przez całe życie.