Naukowcy ogłosili początek nowej ery w terapii choroby Alzheimera
Nowy lek, lecanemab, działa na zasadzie terapii antyciałami i spowalnia zaburzenia funkcji poznawczych u pacjentów z chorobą Alzheimera. Dzięki terapii znikają blaszki białka zwanego beta-amyloidem, które gromadzą się w mózgu i odpowiadają za postęp choroby.
Badanie kliniczne potwierdziło działanie spowalniające zaburzenia funkcji poznawczych u pacjentów z wczesnymi stadiami choroby. To pierwsza tak dobra wiadomość po latach niepowodzeń. Naukowcy mają nadzieję, że choroba Alzheimera, na którą cierpi około 30 milionów ludzi na całym świecie, może okazać się uleczalna.
Twórcy leku – firmy biotechnologiczne Biogen z USA i Eisai z Japonii – we wrześniu 2022 r. ogłosili wstępne wyniki badań klinicznych przeprowadzonych na prawie 1800 pacjentach. Badacze z niepokojem oczekiwali jednak na pełne dane. Opublikowano je pod koniec listopada w „The New England Journal of Medicine”. Wykazały one, że lek zmniejsza zaburzenia funkcji poznawczych o 27% w ciągu 18 miesięcy – to skromny, ale znaczący wynik.
Choroba Alzheimera stanowi prawie dwie trzecie spośród 55 milionów przypadków demencji na świecie. Szacuje się, że w Polsce jest co najmniej pół miliona chorych. Pacjenci umierają zazwyczaj w ciągu siedmiu lat od postawienia diagnozy. Najczęstsze wczesne objawy to problemy z pamięcią, ale w miarę postępu choroby chorzy mogą gubić się w znanych sobie miejscach, mieć problemy z podejmowaniem decyzji i trudności z prostymi czynnościami, a w końcu nie być w stanie jeść ani poruszać się bez pomocy.
Przez dziesięciolecia wysiłki mające na celu spowolnienie, zatrzymanie lub odwrócenie choroby kończyły się niepowodzeniem, co kosztowało firmy farmaceutyczne miliardy dolarów i zmusiło niektóre z nich do całkowitego zaniechania badań. Nadzieje wiązane z lecanemabem są naprawdę duże – oczekuje się powstania nowej generacji leków oferujących coraz lepszą kontrolę nad chorobą.