Senioriada na Podhalu: „Rabka to nie tylko dzieci, ale i wiek trzeci”
Motto imprezy doskonale oddaje to, co działo się podczas II Ogólnopolskiej Zimowej Senioriady na Podhalu. W pierwszych dniach marca Rabka-Zdrój została opanowana przez energicznych seniorów. Wszyscy zgodnie przekonywali, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. Sprawności fizycznej i ochoty do zabawy pozazdrościć mógłby im niejeden nastolatek.
Do znanego uzdrowiska przyjechało blisko pół tysiąca zawodników i kibiców – reprezentantów 19 uniwersytetów trzeciego wieku z Łazów, Oświęcimia, Wejherowa, Rabki-Zdroju, Pszczyny, Lublina, Krakowa, Zakopanego, Rzeszowa, Zawiercia, Gliwic, Andrychowa, Myślenic, Józefowa, Lublina, Mszany Dolnej, Myszkowa, Nowego Targu i Nowego Sącza. Wydarzenia zbiegło się w czasie także z obchodami 40-lecia ruchu UTW w Polsce.
– Kiedy zachęcałem moich kolegów do udziału w Senioriadzie, pytali mnie, co tam dają. Odpowiadałem: dobrą zabawę! Ja będę jej uczestnikiem, dopóki dam radę! – przekonywał pan Tadeusz Gronkiewicz z Rabczańskiego UTW.
Integracja z Trutniem
Wielkie święto aktywnych seniorów rozpoczęło się 2 marca. Słuchacze UTW z całej Polski wzięli udział w spotkaniu integracyjnym, którego gościem specjalnym był Góralski Kabaret Truteń. Podczas wieczornej biesiady uczestnicy Senioriady przy kieliszku wina mogli porozmawiać i wymienić doświadczenia z imprez z poprzednich lat oraz poznać atrakcje rabczańskiego uzdrowiska.
Z kolei już we wtorek 3 marca okryta śniegiem Rabka-Zdrój od rana tętniła życiem. Pogoda zaskoczyła wszystkich – choć wcześniej wydawało się, że w górach rozpoczęła się wiosna, w nocy spadł śnieg, który stanowił idealną scenerię dla zawodów. Mroźna aura nie stanowiła przeszkody w celebrowaniu otwarcia II Ogólnopolskiej Zimowej Senioriady na Podhalu.
– Jestem tutaj pierwszy raz, ale plan tegorocznej zimowej Senioriady bardzo przypadł mi do gustu. Dobra zabawa jest najważniejsza! Moim lekiem na wszystko jest ruch. Uprawiając sport, czuję się lepiej. Nie mogę siedzieć bezczynnie. Jestem typem człowieka, który musi się ruszać! Ruch, ruch i jeszcze raz ruch! – podkreślała 61-letnia Maria Ohman.
Punktualnie o godz. 10 w Amfiteatrze Miejskim rozpoczęło się oficjalne otwarcie zawodów. Pierwszym punktem inauguracji II Senioriady był występ cheerleaderek z Lublina. Wszyscy podkreślali, że od pań na scenie trudno oderwać wzrok! Choreografia, którą przygotowały, z pewnością mogłaby sprawić trudność niejednej młodej dziewczynie. Seniorek nie rozpraszała nawet obecność fotoreporterów i operatorów kamer telewizyjnych, którzy chcieli uwiecznić występ.
W tym czasie na deptaku przed amfiteatrem gromadziły się reprezentacje uniwersytetów trzeciego wieku. Rozśpiewane delegacje, dzierżące w rękach transparenty, były serdecznie witane przez gospodarzy imprezy, reprezentowanych przez Marka Szarawarskiego, przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego, i wiceprezesa Rabczańskiego UTW. Wśród ważnych gości biorących udział w otwarciu imprezy znaleźli się także patroni honorowi – burmistrz Rabki-Zdroju Ewa Przybyło, która udzieliła dużego wsparcia na rzecz organizacji imprezy, starosta nowotarski Krzysztof Faber w obecności swoich współpracowników, a także dyrektor MOK Joanna Lelek i szefowa RUTW Anna Wzorek.
– Zima w górach to trudny okres dla zorganizowania imprezy sportowej dla osób powyżej 50. roku życia. II Senioriada to kolejny sprawdzian dla naszych zdolności organizacyjnych. Za każdym razem mamy świadomość, jak ogromne jest to wyzwanie – podkreślali gospodarze imprezy.
Kilka minut później w amfiteatrze pojawiła się sztafeta składająca się z rabczańskich biegaczy i maratończyków, która rozpaliła znicz symbolizujący rozpoczęcie Senioriady. Po odczytaniu tradycyjnego tekstu otwierającego sportowe zmagania UTW i uroczystym powitaniu wszystkich uczestników przez burmistrz Rabki ogłoszono początek zmagań.
Podczas II Ogólnopolskiej Zimowej Senioriady na Podhalu 277 zawodniczek i zawodników w wieku od 50 do ponad 80 lat współzawodniczyło na kilku arenach, na których rozegrano aż osiem konkurencji. W Parku Zdrojowym odbyły się biegi narciarskie, wyciąg narciarski „U Żura” posłużył jako miejsce rywalizacji dla najliczniejszej grupy zawodników mierzącej się w slalomie gigancie oraz zjeździe na dętkach. Na lodowisku przy ul. Jana Pawła II rozegrany został mecz w kręgle curlingowe na lodzie oraz rzut śnieżkami do celu. W świetlicy mieszkaniowej przy ul. Słonecznej zmagali się ze sobą szachiści, a na ulicach miasta i na trasie na Maciejową spotkać można było zawodników nordic walkingu. Współzawodnictwo miało ciepły i bardzo przyjazny charakter, uczestnicy chętnie wspierali się na trasach, podpowiadali i pomagali sobie, panował duch fair play.
Uczestnicy imprezy w rozmowie z nami za każdym razem podkreślali, jak ważny jest w ich życiu ruch oraz to, że z ulubionymi sportami są związani od dawna.
– Kocham jeździć na nartach, robię to w każdej wolnej chwili. To mój żywioł. Jeżdżę od 25. roku życia. Od tego czasu pałam do tego sportu wielką miłością – mówiła 74-letnia Zofia Pietruszka z Rabki, która w czasie Senioriady startowała w slalomie gigancie. Znajomi nazywają ją „Królową Maciejowej” (to jeden ze szczytów w Rabce-Zdroju), a ona sama zdradza, że góry są dla niej jak drugi dom.
– Lato poświęcam na chodzenie w góry. Zdobywam każdy szczyt. Oprócz tego raz w roku muszę zaliczyć Babią Górę, Halę Krupową, Groń Jana Pawła II, o Turbaczu już nie wspominając… Po górach spaceruję z moją paczką rówieśników. Wielokrotnie brałam udział w konkursach wiedzy o Beskidzie Wyspowym i, nie chwaląc się, zajmowałam najwyższe stopnie – mówi z uśmiechem.
Busem na narty
Pani Zofia w Senioriadzie bierze udział już drugi raz. Co sezon mimo wielu przeciwności dociera na ulubione stoki, by nieprzerwanie uprawiać swoją ulubioną dyscyplinę sportową.
– Uwielbiam jeździć na nartach, pomimo że nie mam łatwo. Mój mąż nie żyje, jestem sama. Nie mam samochodu, więc aby pojeździć na nartach, muszę przyjechać busem. Co sezon modlę się do Bozi, żeby dała mi jeszcze rok, jeszcze rok żebym mogła pojeździć – śmieje się przebojowa seniorka.
Niektórym uczestnikom, tak jak pani Marii z Pszczyny, aktywność fizyczna pomaga nie tylko w utrzymaniu świetnej kondycji i zdrowia, lecz także… dobrych stosunków małżeńskich.
– Na nartach zaczęłam jeździć, mając 50 lat. Córki zaczęły dorastać, nie chciały już towarzyszyć mojemu mężowi, który też jest pasjonatem, a ja, żeby utrzymać z nim dobry kontakt i mieć wspólną pasję, stwierdziłam, że również będę jeździła. Nietrudno było mi się przełamać. Dziś wzajemnie się wspieramy i zagrzewamy do ruchu, gdy dopadnie nas lenistwo – dodaje pani Maria.
Czy trzeba być profesjonalistą, by brać udział w takiej imprezie jak Senioriada? Oczywiście, że nie! Zimowe zmagania dla seniorów to doskonała zabawa także dla osób, których przygoda ze sportami zimowymi zaczęła się całkiem niedawno.
– Na Senioriadzie jesteśmy pierwszy raz i jest to też nasz pierwszy slalom w życiu – zachęcały do współzawodnictwa uczestniczki z Krakowa. Na pytanie, czy ich brak doświadczenia przeszkadzał w rywalizacji z zawodnikami, którzy mają już za sobą występy na innych imprezach tego rodzaju, z zadowoleniem dodały, że nie, gdyż drobne problemy na stoku stały się przyczyną nawiązania wielu interesujących znajomości.
Seniorzy biorący udział w Senioriadzie na Podhalu doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak dobroczynny wpływ na ich zdrowie i kondycję fizyczną ma ruch.
– Sporty uprawiam z wielu powodów. Dużo czytam i oglądam na temat zdrowego odżywiania się, ruchu. Dlatego też dużo chodzę po górach – i tych większych, i mniejszych, głównie z przyjaciółmi – opowiada 75-letni Tadeusz Gronkiewicz z Rabki.
Mężczyzna startuje w Senioriadzie od samego początku. W zeszłym roku zajął 2. miejsce w slalomie gigancie. W tym roku nie udało się stanąć na podium, jednak pana Tadeusza nie zniechęca to do dalszych treningów.
– Na nartach jeżdżę od dziecka, ale w tamtych czasach były narty drewniane. Dopiero później, kiedy na rynek weszły te lepsze, carvingowe, to człowiek poczuł, co to tak naprawdę jest jazda! – wspomina mężczyzna.
Pan Tadeusz podkreśla jednak, że aktywność fizyczna jest ważna przez cały rok, a nie tylko w zimie, gdy możliwe jest zjeżdżanie ze stoków. Ubolewa, że w dzisiejszych czasach bardzo trudno oderwać młodzież od komputerów i zachęcić do ruchu.
– Kiedyś chciałem zachęcić dzieci, żeby poszły w Tatry, ale one nie chciały, wolały spać rano, zamiast trochę się poruszać – dodaje.
Senioriada okazała się nie tylko świetną zabawą dla zawodników, rywalizujących w różnych dyscyplinach sportowych zaplanowanych przez organizatorów. Impreza przyciągnęła także licznych obserwatorów, którzy przyglądali się zmaganiom na stoku, lodowisku czy trasie na Maciejową.
Kibicuje kolegom
– Do Rabki przyjechałam chora, zażywam antybiotyk, ale choć nie biorę udziału w żadnej konkurencji, to kibicuję swojej drużynie. Dzielnie zagrzewamy kolegów do walki – cieszyła się Grażyna Saternus z Oświęcimia. Kobieta podkreśliła jednak, że mimo iż podczas Senioriady była tylko kibicem, na co dzień dba o swoją kondycję fizyczną. – Uprawiamy sporty takie jak pływanie, pilates, taniec towarzyski i latino. Ja uwielbiam tańczyć! – wyliczała wraz z przyjaciółką. Zapytana, co najbardziej podobało jej się podczas Senioriady, uśmiechnięta odpowiedziała: – Tutaj jest cudownie! Podoba nam się dosłownie wszystko! Choćby to, że człowiek ma okazję spotkać się z rówieśnikami. O, właśnie widzę moją znajomą z Lublina… Tutaj rodzą się cudowne wspomnienia, bo człowiek poznaje ludzi i integruje się z nimi. Zresztą my ciągle jesteśmy młode!
Senioriada przyciągnęła także gapiów, którzy często nie zdawali sobie sprawy z tego, że w Polsce organizowane są takie imprezy. Wielu z nich przyjechało do Rabki-Zdroju w celach rekreacyjnych i przypadkowo natknęło się na Senioriadę.
– Przecierałam oczy ze zdumienia. Nie zdawałam sobie sprawy, że tyle starszych osób uprawia sporty zimowe. Przez to, że są dość niebezpieczne, do tej pory wydawało mi się, że są domeną ludzi młodych. Naprawdę ciągle jestem w szoku! Ci ludzie są tacy radośni, pełni energii, chętni do zabawy. Chciałabym za kilka lat tak wyglądać i mieć w sobie tyle spontaniczności. Impreza jest świetna, za rok przyprowadzę tu swoich znajomych. Niech zobaczą, jak dobrze można się bawić nawet po siedemdziesiątce! – mówiła 20-letnia Jagoda z Komprachcic, która do Rabki-Zdroju przyjechała wraz z rodzicami.
Po południu zawodnicy i kibice ponownie spotkali się w Amfiteatrze Miejskim, gdzie z rąk burmistrz Ewy Przybyło odbierali gratulacje udziału w zawodach oraz medale i statuetki za najlepsze wyniki w poszczególnych dyscyplinach. Tam też, po dekoracji laureatów, uroczyście dokonano zakończenia II Ogólnopolskiej Zimowej Senioriady na Podhalu. Najlepsze wyniki zespołowe uzyskała reprezentacja UTW Gliwice.
Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy brelok i pocztówkę z okolicznościowym stemplem. Dla wszystkich uniwersytetów przygotowano statuetki oraz promocyjne i pamiątkowe materiały fundowane przez patronów i sponsorów.
– Będziemy tu za rok, jeszcze młodsi i z większą energią! Jeszcze nie raz pokażemy, na ile nas stać! – obiecywali uczestnicy imprezy.
Wiele osób wciąż jeszcze pochłoniętych było rozmowami, inni robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Dla wielu z nich Senioriada wcale nie skończyła się wraz z wręczeniem medali dla najlepszych.
– To nie koniec imprezy! Teraz bierzemy się za ostry trening, by za rok zgarnąć wszystkie nagrody! – żartowali roześmiani seniorzy.
Patronat honorowy nad II Senioriadą sprawowali Minister Pracy i Polityki Społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa, Starosta Nowotarski Krzysztof Faber, Burmistrz Rabki-Zdroju Ewa Przybyło. Do sztafety ognia zaproszono znanych rabczańskich sportowców.