Ruch i dieta zamiast tabletek
Tabletka na wzmocnienie stawów, kolejna na poprawę pamięci i do tego jeszcze zestaw witamin. Seniorzy coraz chętniej sięgają po różne suplementy diety, nie zważając na konsekwencje, jakie to ze sobą niesie. Tymczasem to ślepy zaułek – przekonują eksperci. Lepiej zmienić zwyczaje żywieniowe i wprowadzić do rozkładu dnia nieco aktywności fizycznej. Efekt gwarantowany!
Dietetycy otwarcie dziś mówią o tym, że większość seniorów źle się odżywia. Jedzą za dużo lub za mało. Spora ich część ma nadwagę. Wraz z nią pojawiają się problemy zdrowotne. Seniorzy gotują też niezbyt urozmaicone potrawy, które nie mają odpowiednich wartości odżywczych. To skutkuje brakami witamin i minerałów w organizmie. Wtedy decydują się na suplementy diety. A specjaliści przekonują, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Tak było z panią Heleną. 72-letnia kobieta miała nadwagę i w związku z tym problemy ze stawami. Podczas chodzenia ból się nasilał. Pani Helena coraz więcej czasu spędzała na kanapie. Łykała tabletki na wzmocnienie stawów oraz zestaw witamin. To miało pomóc. Jednak sytuacja się nie zmieniała. Wręcz przeciwnie. Ból był coraz większy. – Syn zabrał mnie na wizytę do ortopedy. Lekarz po zbadaniu powiedział, że najlepsze będą… regularne spacery. „Ale jak to?” – pomyślałam. Przecież jak chodzę to mnie boli. – Wtedy doktor zalecił jeszcze wizytę u dietetyka i doradził, żeby odstawić tabletki przeciw bólom stawów, bo w moim wieku i tak niewiele pomogą. I dodał żeby schudnąć – wspomina kobieta.
Po kolejnej wizycie, tym razem u dietetyka, pani Helena dowiedziała się, że w swojej diecie ma zdecydowanie za mało produktów mlecznych, które zawierają wapń oraz warzyw będących źródłem witamin, m.in. witaminy D, której też miała niedobór. Poza tym trzeba było zrzucić „nadprogramowe” kilogramy.
Tabletka nie jest lekiem na całe zło
Dla dr. hab. Piotra Majchra, kierownika Zakładu Rehabilitacji i Fizjoterapii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, takie przypadki nie są zaskakujące. Jak mówi, dziś wiele preparatów jest rejestrowanych jako suplementy diety, bo to zdecydowanie krótsza droga przed dopuszczeniem do sprzedaży niż rejestracja leków. Natomiast już samo działanie suplementów jest podobne do tego, jakie mają leki. I w połączeniu z innymi medykamentami, które przyjmują seniorzy na swoje podstawowe choroby, może być to bardzo groźne dla zdrowia. – Ludzie wolą iść na skróty i zamiast racjonalnie się odżywiać oraz być aktywnymi fizycznie, uważają, że to wszystko może zastąpić tabletka. Ona ma być lekiem na całe zło i wszystkie problemy. To błędne myślenie. Poza tym przyjmowanie suplementów diety wiąże się z obciążaniem układu pokarmowego – wyjaśnia dr hab. Piotr Majcher.
Podobnie uważa dietetyk dr Renata Krzyszycha. Jak przekonuje, zanim zaczniemy przyjmować np. preparaty witaminowe lub mineralne, warto skonsultować się wcześniej z lekarzem. Dlaczego? Bo w większej liczbie mogą one szkodzić a nie pomagać. Oto przykłady. Witamina B6 może zmniejszać skuteczność działania leków stosowanych w chorobie Parkinsona. Natomiast suplementy diety z żelazem lub magnezem, przyjmowane razem z hormonami tarczycy zmniejszają aktywność tych ostatnich. Takich przykładów jest więcej. Część z nich podajemy w ramce.
Na zmianę diety nigdy nie jest za późno
Nasza bohaterka, pani Helena, za namową dietetyka wprowadziła do swojej diety więcej produktów mlecznych, zbożowych oraz dużo owoców i warzyw. – Nie powiem, że było łatwo i kolorowo. Początek, czyli przestawienie się na przykład ze smażonych kotletów czy pierogów na sałatki, kefiry i gotowane warzywa, wymagał dużo samodyscypliny. Ale na szczęście mój mąż przyjął tę decyzję ze zrozumieniem. Wspólnie zaczęliśmy też chodzić na spacery – mówi pani Helena.
Na początku spacerowali tylko po osiedlu przez kilka minut dziennie, bo ból kolan ciągle doskwierał pani Helenie. Na szczęście po dwóch-trzech miesiącach problem praktycznie ustąpił. – Dziś potrafimy wyjść nawet na godzinną przechadzkę. Po niej czuję się świetnie. Nie bolą mnie nogi, obniżyło mi się też ciśnienie, z którym od czasu do czasu miałam problemy – zachwala zmianę przyzwyczajeń 72-latka.
Podobnie powinno postąpić wielu seniorów. Przede wszystkim najważniejsza jest racjonalna dieta. Jeśli mamy problemy ze znalezieniem produktów, które mają określone zadania, zawierają odpowiednie wartości odżywcze, witaminy i minerały, to warto udać się do dietetyka. On powie nie tylko o roli właściwej diety, ale też ułoży indywidualny jadłospis, który będzie bazą do rozpoczęcia racjonalnego odżywania i rezygnacji z suplementów diety. Nawet jeśli nie wszystkich, to zdecydowanej większości.
Dr hab. Piotr Majcher przekonuje, że jeśli do tego dojdzie aktywność fizyczna, to efekt zadowoli i wprawi w zdumienie niejedną osobę. Jednak na początku warto zacząć od rozróżnienia pojęć: „aktywność fizyczna” i „sport”. W tym pierwszym przypadku chodzi o to, aby ruszać się w celu osiągnięcia pewnych efektów np. poprawy stanu zdrowia. W tym drugim chodzi o regularny trening, zorientowany na udział w zawodach, zdobywanie medali, itp. – Seniorzy powinni traktować aktywność fizyczną nie tylko jako lek, ale też profilaktykę przed wieloma chorobami. Udowodniono, że regularny ruch pomaga uniknąć lub zminimalizować ryzyko wystąpienia chorób układów oddechowego, ruchu czy krążenia. Najnowsze badania dowodzą, że aktywność fizyczna może też znacząco zmniejszać ryzyko zachorowania na nowotwory – mówi dr hab. Piotr Majcher.
Wróćmy do diety. Zapotrzebowanie na witaminy i składniki mineralne rośnie wraz z wiekiem. Zdecydowanej większości z nich nie trzeba jednak szukać w tabletkach, syropach czy innych preparatach. Są one w warzywach, owocach, produktach mlecznych. Po 60. roku życia rośnie zapotrzebowanie na witaminę D. Seniorzy nie przebywają tak często jak młodsi ludzie na słońcu, które dostarcza dużo tej witaminy do organizmu.
Osoby starsze powinny też przyjmować więcej witamin: B2, B6, B12 i kwasu foliowego oraz antyoksydantów (beta-karotenu, witamin C i E). Poza tym kobiety, które skończyły 60 lat muszą zwiększyć spożycie wapnia o około jedną trzecią w porównaniu z grupą wiekową 26-60 lat oraz fosforu o 25 proc. Natomiast mężczyźni powinni przyjmować więcej wszystkich składników mineralnych w diecie średnio o 17-18 proc.
Co na nadciśnienie, co na cholesterol?
Duża grupa seniorów ma problemy z nadciśnieniem tętniczym oraz zbyt wysokim poziomem tzw. złego cholesterolu (LDL). Obie przypadłości często wynikają z nieprawidłowej diety, nadwagi i braku ruchu. I obie są często przyczyną poważnych chorób.
W przypadku nadciśnienia nie można zdawać się tylko i wyłącznie na leki. Ważna jest zmiana trybu życia i przyzwyczajeń żywieniowych. Obniżenie masy ciała o jeden kilogram powoduje przeciętny spadek ciśnienia o 1,6/1,3 mm słupka rtęci.
Zanim sięgniemy po leki, warto najpierw spróbować zmienić dietę. Wystarczy ograniczyć spożycie soli oraz jeść więcej produktów zawierających potas. Na przykład pomidory, grejpfruty, kiwi, ziemniaki, selery, banany czy suszone figi lub morele. Do tego można dołożyć też artykuły z wapniem, magnezem, a ograniczyć spożycie cukrów prostych i tłuszczów zwierzęcych.
A gdy oprócz diety osoba z nadciśnieniem pomyśli o aktywności fizycznej – to będzie wspaniale. Warto zacząć spacerować, chodzić z kijkami lub pływać. Ważne jednak, aby nie przesadzić. Nadciśnieniowcy nie powinni wykonywać zbyt intensywnych ćwiczeń. Również trzeba pamiętać o odstawieniu używek. Przede wszystkim alkoholu i papierosów. Ograniczenie picia kawy też na pewno będzie plusem.
Oczywiście efektów nie można się spodziewać od razu. Ale jeśli przez trzy-cztery miesiące nie osiągniemy poprawy, to powinniśmy sięgnąć po leki.
Jeśli chodzi o wysoki poziom cholesterolu, to na początku warto ograniczyć spożycie produktów zwierzęcych, np. mięsa, ale też produktów głęboko przetworzonych, takich jak tanie oleje i margaryny, biała mąka. Natomiast do diety warto wprowadzić produkty z dużą zawartością błonnika, oleje nierafinowane, orzechy. Najlepiej zapomnieć o potrawach smażonych, pieczonych i grillowanych. Warto zaopatrzyć się w garnek do gotowania na parze.
I oczywiście – zarówno przy nadciśnienia, jak i w przypadku podwyższonego cholesterolu – trzeba zacząć się ruszać. Do wyboru jest wiele form aktywności fizycznej. Od spacerów przez jazdę na rowerze, po pływanie i gimnastykę.