Zatroszczmy się o starość – rozmowa z Andrzejem Supronem

Andrzej Supron – urodził się w 1952 r. w Warszawie. Najwybitniejszy polski zapaśnik. Startował w stylu klasycznym w trzech kategoriach wagowych: lekkiej, półśredniej i średniej. Trzykrotny olimpijczyk. Srebrny medalista z Moskwy. Wielokrotny medalista mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Złote medale przywoził z San Diego (1979), Ludwigshafen (1975) i Warny (1982). Mistrzem Polski zostawał 13 razy. Absolwent Technikum Górniczego w Dąbrowie Górniczej. Jeszcze w trakcie kariery zawodniczej rozpoczął pracę trenerską, prowadził m.in. kadrę Stanów Zjednoczonych. Od 1986 r. sędzia zawodowy. Działacz sportowy, członek zarządu PKOl. Żonaty z Grażyną, ma dwoje dzieci.

Powiedział pan w jednym z wywiadów, że starość w Polsce jest niegodna i że trzeba bardzo się starać, żeby to zmienić. Co oznacza „niegodna starość” i jak możemy ją zmienić?

Mówiąc o niegodnej starości, miałem na myśli sytuację, w której człowiek nie jest w stanie sam sobie w różnych sytuacjach poradzić. Z niegodną starością mamy do czynienia wtedy, gdy zostaje ona pozbawiona pewnych elementów, które normalnie towarzyszą życiu człowieka, także w starszym wieku. Chodzi mi  o regularne spotkania z rówieśnikami, oddawanie się swoim pasjom i zainteresowaniom itp. Jeśli tego nie ma, a w zamian jedyne, co zajmuje starszego człowieka, to myśli o tym, kiedy go przestanie boleć, to jest to niegodna starość.

Czy istotne jest przebywanie wśród właściwych ludzi, szukanie odpowiedniego towarzystwa?

Jest takie stare przysłowie: „Z kim się zadajesz, takim się stajesz”. Dlatego najlepiej zadawać się z młodymi, bo oni dodają energii. „Z młodymi pracujesz, młodo się czujesz. Ze starymi pracujesz, staro się czujesz”. To tylko przypowiastka, ale coś w tym jest. Koniecznie trzeba szukać pozytywnych elementów w naszym życiu, nie dołować się. Ja zawsze za przykład daję typowego staruszka Amerykanina. Jeśli go spytać: „How are you?”, to on, choćby kaszląc, odpowie: „Thanks, fine”.

Czyli nawet kiedy kaszle, mówi, że wszystko jest w porządku?

Tak, mówi, że świetnie się czuje, pozytywnie podchodzi do życia, a u nas to tylko: „Daj spokój, pora umierać”. Nastawienie ludzi też trzeba więc zmieniać – żeby przeć do przodu, żeby być pozytywnie nakręconym, a nie tylko ciągle narzekać. Oczywiście to narzekanie nie wynika z niczego – czasem faktycznie, np. w mniejszych miejscowościach, nie ma gdzie pójść poćwiczyć, nie ma co robić. Pamiętam, jak przed laty jeździłem na zawody do Finlandii. Tam w sobotę wieczorami sami starsi ludzie się bawili. Ale tańczyli, ale było wesoło! Naprawdę miło było popatrzeć.

Całość wywiadu ukaże się w książce „Seniorze, trzymaj formę!”, którą Fundacja Instytut Łukasiewicza wyda w maju. Wydawnictwo jest współfinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.