Rozpoczął sportową karierę przed… 90. urodzinami.
Pochodzący z Indii Fauja Singh to najlepszy przykład na to, że na aktywność nigdy nie jest za późno. W wieku 80 lat wywrócił swoje życie do góry nogami. Dziś jest już pewny, że było warto.
Ponad 20 lat temu Fauja stracił całą rodzinę. W małej wiosce Jalandhar (w stanie Pendżab) na północy Indii nic go już nie trzymało, więc gdy bliscy mieszkający w Anglii zaproponowali mu, by się do nich wprowadził, długo się nie zastanawiał. Krążył bez celu po hrabstwie Essex, czasami biegał. A że sprawiało mu to radość, zaczął biegać codziennie. Dziś już nie pamięta, kiedy wystartował w pierwszym maratonie, ale wie, że zbliżał się do dziewięćdziesiątki. W 2000 r. 42 km i 195 m pokonał w 6 godzin 54 minut, ustanawiając rekord w swojej grupie wiekowej.
Szybko stał się gwiazdą. Wystąpił nawet w reklamie jednej z firm, obok Davida Beckhama i Muhammada Alego. Wszystkie zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczył na cele charytatywne. Jak mówił, pieniądze nie mają dla niego większego znaczenia. Najlepszą nagrodą są dla niego miłe słowa, które słyszy od ludzi.
Przez wiele lat występował w różnych zawodach. Koniec kariery ogłosił w 2013 r. na kilka tygodni przed swoimi 102. urodzinami. Od tego czasu biega już tylko rekreacyjnie.
– Ludzie nie powinni zaniedbywać aktywności fizycznej, kiedy się starzeją. Oczywiście jest wtedy trudniej, ale nie jest niemożliwością znów rozruszać ciało, pod warunkiem że robi się to stopniowo. Próbuj krok po kroczku, codziennie zwiększając dystans. Poza tym, kiedy jesteś już na emeryturze, to co innego masz do roboty? – mówił w jednym z wywiadów.