Aktywność fizyczna – tak, byle racjonalnie – rozmowa z dr. n. med. Cezarym Michalakiem

Dr n. med. Cezary Michalak – lekarz specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Absolwent I Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Warszawie. Pracuje w Szpitalu Centrum ENEL-MED w Warszawie. Wcześniej związany zawodowo z Kliniką Reumoortopedii Instytutu Reumatologii w Warszawie, w ostatnim okresie jako zastępca kierownika Kliniki. W latach 2008–2013 pracował w prywatnym szpitalu na Wyspach Kanaryjskich jako adiunkt, lekarz specjalista ortopedii i traumatologii. Ukończył m.in. kursy chirurgii stopy w Barcelonie i Madrycie, a także kursy endoprotezoplastyki stawu kolanowego w Austrii, Belgii i Holandii. W Niemczech odbywał staże kliniczne.

Jaki jest związek między aktywnością fizyczną a upadkami, które są wielkim problemem geriatrycznym?

Odpowiadając na pytanie: nie obserwuje się szczególnego nasilenia urazów u osób w wieku podeszłym, które prowadzą aktywny tryb życia, wręcz przeciwnie – utrzymywanie organizmu w ogólnej dobrej kondycji jest zalecane w profilaktyce upadków. Nie należy zatem się bać ruchu, także w starszym wieku; warunek: rodzaj aktywności powinien być dopasowany do indywidualnych możliwości.

Gdybyśmy jednak tylko przebywali w domu, wykonując minimalne wysiłki fizyczne, czyli prowadzili tzw. fotelowo-łóżkowy tryb życia, to nasz organizm momentalnie uległby osłabieniu i zaczęlibyśmy borykać się z rozmaitymi problemami zdrowotnymi. Dotyczy to zwłaszcza osób w starszym wieku, które niestety dość często zaprzestają jakiejkolwiek aktywności ruchowej. Dlatego wychodzenie z domu, pobudzanie mięśni do jakiegokolwiek wysiłku, choćby jedynie spacerowanie, jest rzeczą konieczną dla podtrzymania siły mięśniowej.

Długotrwałe, wielomiesięczne okresy unieruchomienia w łóżku są z kolei poważnym czynnikiem ryzyka wystąpienia osteoporozy. Co więcej, w przypadku dłuższego utrzymywania pozycji leżącej szybko dochodzi do pogorszenia wydolności płuc oraz układu sercowo-naczyniowego, w efekcie czego drastycznie pogarsza się sprawność fizyczna. Powstaje błędne koło: nie mamy sił na wysiłek, więc go nie wykonujemy, do czego organizm się przyzwyczaja i dlatego z czasem mamy tych sił jeszcze mniej.

Z tego powodu zachęcam do jakiejkolwiek aktywności ruchowej. Grunt, by robić to racjonalnie. Najpierw warto wybrać się do lekarza ortopedy, który nas zbada, zaleci być może wykonanie pewnych badań czy konsultacji i oceni, czy w naszej sytuacji uważać szczególnie na kolana, stopy czy kręgosłup. Dość często ortopedzi kierują na rehabilitację – np. na ćwiczenia ogólnousprawniające dla osób w podeszłym wieku, najlepiej z instruktażem. Wskazane jest, aby przynajmniej na początku wykonywać ćwiczenia pod kontrolą – rehabilitanci mogą wówczas profesjonalnie zająć się pacjentem i, uwzględniając specyfikę wieku podeszłego, w praktyce pokazać, jaki rodzaj ruchu będzie najodpowiedniejszy.

 

Całość wywiadu ukaże się w książce „Seniorze, trzymaj formę!”, którą Fundacja Instytut Łukasiewicza wyda w maju. Wydawnictwo jest współfinansowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.